Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera


3 x re

 

Czas czytania: ~7 min


gB136oyVD5LEuhf4adFzvozoktI6QXQCC3aFxvaFvq9845Pqf7eOOqrm8hn0_rearchitektura-wystawa.jpg
Reuse – reduce – recycle. A do tego – responsible. Re-design. Re-architektura. Re. Ekologia niekoniecznie w wydaniu high tech. Na mniejszą skalę, bliższa przeciętnemu użytkownikowi, łatwiejsza w realizacji. Ekologia nie tylko jako gigantyczny przemysł i nowoczesne technologie, ale przede wszystkim rozsądne myślenie i gospodarowanie tym, co już mamy. Żeby ograniczyć produkcję. Wykorzystać to, co da się jeszcze wykorzystać. Nie wyrzucać. Nie zaśmiecać. Żyć i tworzyć odpowiedzialnie. W takim nurcie ekologicznego myślenia powstała re.architektura'10 – przedsięwzięcie zorganizowane w ubiegłym roku przez poznański SPOT – jeden z kandydatów w naszym tegorocznym plebiscycie Polska Architektura XXL. Zachęcona sukcesem wcześniejszego o rok re.produktu, Fundacja SPOT postanowiła wziąć na warsztat (także dosłownie) temat nieco bardziej skomplikowany – odpowiedzialną wobec środowiska architekturę. I po raz kolejny okazało się, że hasło ekologii to nie tylko pełen meandrów temat-rzeka, ale też świetny katalizator kreatywności. Zasadniczą częścią przedsięwzięcia była przygotowana przez Lidię Klein wystawa prezentowana od 23 września do 10 października 2010 r. (a później także podczas festiwalu designu w Łodzi). Aranżację ekspozycji zaprojektowali architekci z poznańskiej pracowni Front Architects, którzy poprowadzili także jedne z dwojga warsztatów, w praktyczny sposób realizujących cel przedsięwzięcia, jakim było sprowokowanie do „bardziej odpowiedzialnego spojrzenia na swoje środowisko i zachęcenie do jego twórczego przekształcania”. Co ważne – warsztaty te adresowane były do bardzo różnych uczestników, nie tylko związanych zawodowo z architekturą. Drugie 'zajęcia praktyczne' odbyły się pod kierunkiem projektantów z pracowni Ultra Architects. Program re.architektury uzupełniły wykłady prof. Ewy Rewers i Jarosława Trybusia. Wystawa re.architektura z założenia nie była po prostu przeglądem „ekologicznej architektury”. Miała być raczej refleksją nad tym, jaka właściwie ta architektura jest i jaka być powinna, w jak różny sposób interpretowana jest jej „odpowiedzialność” wobec środowiska naturalnego i czy aby na pewno to, co reklamowane jest mile widzianą etykietką „eko”, ma do niej prawo. Z jednej strony, była więc próbą przybliżenia publiczności architektury z przedrostkiem „re”, czyli takiej, która „kojarzy się z recyclingiem i architekturą świadomą ekologicznie, w sposób zrównoważony i przemyślany korzystającą z zasobów naturalnych, a więc po prostu odpowiedzialną [responsible architecture]”. Z drugiej – krytycznym spojrzeniem na hasło „ekologii”, które, choć zrobiło w ostatnim czasie zawrotną karierę, wciąż pozostaje „jednym z najbardziej niejednoznacznych i nieprecyzyjnych terminów używanych w odniesieniu do architektury”. A przez to staje się przedmiotem licznych marketingowych nadużyć. Ilustracji tematu służył bogaty wybór prac, wśród których, obok przykładów konkretnych, zrealizowanych budynków, znalazły się utopijne wizje architektoniczne i instalacje z pogranicza sztuki i designu. Ciekawy był także wybór autorów – od takich sław, jak Shigeru Ban czy Alvaro Siza, po młodych twórców z Europy (United Bottle Group, KARO), Stanów Zjednoczonych (International Design Clinic, Terreform) czy Chin (Amateur Architecture Studio). Hasło 're' było zarówno tematem wystawy, jak i punktem wyjścia dla sposobu jej prezentacji. Zaprojektowana przez architektów z pracowni Front – Pawła Kobryńskiego, Wojciecha Krawczuka i Marcina Saksona – aranżacja stworzona ze starych ram okiennych, nie tylko korespondowała z treścią ekspozycji, ale sama w sobie stała się rodzajem eksponatu – „recyklingową” instalacją. O jej idei autorzy opowiadają tak: „Jazda po mieście. Gdzieś jakiś warsztat, hala z dużym placem magazynowym. Pod drzewem i na ogrodzeniu dziesiątki starych, drewnianych okien. Zatrzymujemy się. W. zagaduje właściciela posesji i wraca z wieścią, że możemy je wypożyczyć. Oto więc wymarzony re-materiał dla scenografii wystawy w SPOcie”. W ten sposób powstały 'Windoms' – „opakowanie prezentacji ekologicznych i recyklingowych projektów i idei”. Jak podkreślają projektanci, opakowanie niezwykłe, bo strukturalnie związane z zawartością i przesłaniem wystawy, a przez to wzmacniające jej odbiór i percepcję. Niepotrzebne nikomu okna zainspirowały architektów do tego stopnia, że stały się także kluczowym materiałem, na którym pracowali uczestnicy prowadzonych przez nich warsztatów: „Stare, porzucone na śmietniku okienne ramy, zupełnie jak stare, przeszywane dla córek sukienki, jak odzież z second-handów, ożywają ponownie. Ich drugie życie może być nie mniej ekscytujące niż dawne, a skoro ich celem jest użyteczność, nic nie stoi na przeszkodzie, aby znów ktoś je chciał. Stare okna, stare deski, stare kable, odzież, uszkodzone meble i dziesiątki innych, 'niechcianych' elementów w rękach obdarzonych wyobraźnią ludzi nie tyle przedłużają swe trwanie, ale mogą tworzyć zupełnie nowe byty. Dawno wyprodukowane, nie potrzebują już zużywania cennej energii i nie wyemitują już żadnych szkodliwych związków.”. Architekci zadali uczestnikom warsztatów pytanie: „Co można zrobić ze starych okien?”. Odpowiedzi było wiele: „Nieoczekiwanie stare, niechciane ramy stały się siedziskiem, leżanką, schodami donikąd.” Warsztaty zamykające przygodę z re.architekturą w SPOcie poprowadzili projektanci z pracowni Ultra Architects. Podobnie, jak w przypadku wcześniejszego spotkania, ich uczestnicy zmierzyli się z problemem zrobienia „czegoś” użytecznego ze śmieci. Tym razem jednak temat został dokładnie określony – był nim plac zabaw dla dzieci, którego, zdaniem architektów, na terenie SPOTu brakuje. Marcin Kościuch i Tomasz Osięgłowski wspominają: „Te warsztaty były dla nas ciekawym doświadczeniem. Po raz pierwszy pracowaliśmy z osobami, które nie są związane z naszym zawodem – byli wśród nich miedzy innymi polonistka, psycholog, licealistka. Długo zastanawialiśmy się nad tematem. Była to już kolejna odsłona 're.warsztatów' w Spocie, ale pierwsza związana z architekturą. Poprzednie najczęściej pozostawiały po sobie jakieś konkretne, zrealizowane obiekty, ale były to warsztaty poświęcone designowi, modzie itd.. Łatwiej więc było w ciągu zaledwie kilku godzin coś wykonać. Ale jak w tak krótkim czasie zrobić choć 'kawałek' architektury?”. W tej sytuacji wybór metody pracy: „nie budować, tylko projektować”, wydał się najlepszy. Także dlatego, że pozwalał pokazać uczestnikom, na czym w istocie polega praca architektów. Założeniem było przy tym stworzenie koncepcji jak najbardziej profesjonalnych. Ultra Architecs: „Projekty miały być bardzo konkretne i dokładne, żeby to, co powstanie na papierze, można było kiedyś zrealizować. My przede wszystkim zaproponowaliśmy materiały, z których należało projektować. Wszystkie pochodziły z odzysku – stare opony, butelki, wraki samochodów, nawet śnieg...”. Podobnie, jak w przypadku pierwszych warsztatów, efekty zaskoczyły samych prowadzących: „Trzy grupy uczestników zaproponowały naprawdę realne, ciekawe projekty. Nasza rola sprowadziła się właściwie do tego, żeby nie dopuścić, by za daleko odeszli od tematu i od materiałów. 'Mniej znaczy więcej', jak mawiał mistrz. Po pierwszych dwóch godzinach pracy wszyscy zrozumieli, że im prostsze myślenie, prostsze pomysły, tym mocniejszy i lepszy efekt. I tym łatwiej go wykonać.” A projekty, które powstały, o wykonanie aż się proszą: labirynt z bębnów do kabli (A. Bus, O. Hoffman, A. Konarska, A. Kurzyca, J.Petza), ruchoma ławka-równoważnia z drewnianych palet (I. Rolek, M. Rosada, M. Smektała, N. Wojnowska) czy „dżdżownica” z opon (Z. Ziętkiewicz, B. Bilon, D. Piatczyński, S. Markiewicz, S. Szymański, M. Idziak) pokazują, że zasadę trzech „re” można z powodzeniem wcielić w życie. Póki co, warsztatowe koncepcje trafiły do szuflady. Może jednak warto je stamtąd wyciągnąć i – w ramach post scriptum dla re.architektury'10 – re-idee przetworzyć na materialne re-obiekty? Daniela Szymczak Źródło: SPOT, Front Architects, Ultra Architects Fot: SPOT
JJTrk8oal9tNLRXohvc4WT3lh627pkfisbId63p3olD7VIZq3t2i90G5k5LT_rearchitektura-wystawa-3.jpg
fwjHDfxEOC1VKxfbZqvMso3hdKh2cDNQZRxgsUrOIeSF2O4HVSrRBeS1DrA5_rearchitektura-wystawa-4.jpg
0RlPgogb3s9CbyQUow0fQJVGhi5YokJXzbX81IGyXU4hEmPiX0IaRNuXecMl_rearchitektura-wystawa-5.jpg
DP232VIQQVhaGYC7PsLBgJ9qPL1SNtXi8q3fXYv8Mo93VNYfY7H2vOtG55bg_rewarsztaty-front.jpg
uOJO66hQbt3XlG1w98zcw7mMdGW4UAnifmdO8saihtEV1umO3R5PkuyJPDsk_rewarsztaty-front-2.jpg
nCHbhTHBe2pAgeVGVpC8Dxc5vmrwYNJqJqiM4tISiJmWElc7osJmJUAHo9HY_warsztaty-ultra.jpg
THmCxySfw2RA0JGJJwU6izUkIrdT2lEbzJIct3mPQeWbjhm4Vlj8FfwUk68w_warsztaty-ultra-labirynt.jpg
5eHqMozUdLtu89UNxML5rRHpIZg0xbcIAYGhaoYzPgJXtIP8bsxrWZgtl0st_warsztaty-ultra-opony-3.jpg

Podepnij swój artykuł

Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

tagi

Lofty w fabryce
Lofty w fabryce

W 1887 roku Hugo Bressel przy ulicy Cegielnianej (dziś to ul. Wólczańska) uruchomił niewielką fabryk ...

E-konferencja: Dachy, fasady, drewno i prefabrykacja w architekturze. Skorupa budynku.
E-konferencja: Dachy, fasady, drewno i prefabrykacja w architekturze. Skorupa budynku.

Regulacyjne i technologiczne zmiany w zakresie metod wznoszenia budynków doprowadziły w ostatnich la ...

Plebiscyt Polska Architektura XXL 2023 – internauci wybrali najlepsze realizacje minionego roku
Plebiscyt Polska Architektura XXL 2023 – internauci wybrali najlepsze realizacje minionego roku

Znamy wyniki głosowania internautów szesnastej edycji Plebiscytu Polska Architektura XXL. Publicznoś ...

KOMENTARZE
Komentarze
Brak komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz

Opinie
ZOBACZ TAKŻE

PRACA:
Zatrudnię
  • Zatrudnię

Nie przegap okazji!!!

zapisz się do naszego newslettera