Nie dla domów jednorodzinnych w Niemczech. Utopia czy rozsądek?
Data dodania: 03.11.2023 Czas czytania: ~7 min
Państwa głos został zapisany. Głosować można raz na 24 godzinny na jeden obiekt z wybranej kategorii.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera
Data dodania: 03.11.2023 Czas czytania: ~7 min
Czy z niemieckich krajobrazów znikną domy jednorodzinne? Na pomysł wprowadzenia zakazu ich budowania wpadły władze niemieckiego miasta Münster w Nadrenii Północnej-Westfalii. Posługują się przy tym argumentacją aktywistów ekologicznych.
Münster, Wiesbaden, Hamburg: trzy miasta, które mają ze sobą coś wspólnego. Obowiązuje tu prawie całkowity zakaz budowy wolnostojących domów jednorodzinnych. Sposób, w jaki się to odbywa, jest różny. Ale efekt ten sam: pozwolenia na budowę nowych domów wydawane są rzadko, jeśli w ogóle.
Dyskusja rozpoczęła się w Hamburgu, który zmaga się z małą dostępnością działek pod zabudowę. W 2021 roku jedna z dzielnic tego hanzeatyckiego miasta (Hamburg-Nord) wprowadziła zakaz budowy nowych domów wolnostojących. Od tego czasu nie powstała na tym terenie ani jedna inwestycja tego typu. W Wiesbaden została podjęta decyzja o wprowadzeniu minimalnej gęstości zabudowy na hektar ziemi. Władze miasta Münster opracowały Klimagerechten Bauleitfaden - Przewodnik po budownictwie przyjaznym dla klimatu. Zgodnie z planem na nowych obszarach zabudowy powinny w zasadzie znajdować się wyłącznie budynki wielorodzinne. Według Gerarda Frankego urzędnika odpowiedzialnego za planowanie przestrzenne w Münster decyzja ta jest podejmowana przede wszystkim w kontekście ochrony klimatu i środowiska, ponieważ domy jednorodzinne zajmują stosunkowo dużo przestrzeni.
Zabudowa jednorodzinna zajmuje dużo miejsca, a oferuje przestrzeń życiową dla stosunkowo niewielkiej liczby osób, taki argument pojawia się na łamach prasy codziennej.
W Austrii problem ten stał się tematem wystawy Boden fur Alle - Ziemia dla wszystkich. Jej główna teza brzmi, że z analizy istniejących zasobów domów jedno- i dwurodzinnych wynika, że średnio w jednym domu mieszka 4,16 osób. A mimo tego w Austrii co godzinę powstaje 1,74 nowego domu jedno- lub dwurodzinnego.
Budownictwo jednorodzinne w ostatnich latach intensywnie się rozwija i stanowi obecnie jeden z najważniejszych czynników wpływających na zmianę krajobrazu wsi i obrzeży miejskich. Jednak szybki rozwój dzielnic domów jednorodzinnych jest zjawiskiem relatywnie nowym. Narastająca migracja ludności z miast do wsi i do małych miejscowości zaobserwowana została dopiero na początku XXI wieku. Było to związane przede wszystkim z rozwojem pracy zdalnej. Ma jednak swoje negatywne skutki. Przestrzenie takie zmagają się z problemem rozproszonej zabudowy o niskiej gęstości, gdzie występuje mnóstwo małych i podobnych do siebie domów. Powoduje to pogłębiające się rozlewanie miast oraz zaburzenie układu kompozycyjno-funkcjonalnego. Takie osiedla to często monokultury, zupełnie niestworzone do życia. Brak przepisów lub niestosowane się do istniejących regulacji dotyczących planowania przestrzennego utrwalają taki status quo podyktowany procesami ekonomicznymi.
W teorii architektury tworzenie zespołów obiektów o funkcji mieszkaniowej powinno implikować ich odpowiednią organizację społeczną, wyposażenie w usługi oraz miejsca umożliwiające zaspokojenie podstawowych potrzeb z zakresu kultury, odpoczynku i spędzania wolnego czasu. W swoich badaniach opisywał to już w latach 70. Jan Turowski. Dobrze zaplanowane osiedle sprawia, iż większość czasu poza pracą spędzana jest w jego obrębie. Brak owych elementów przyczynia się do wytworzenia pustki w życiu mieszkańców, ujawniającej się w różnych patologicznych formach zachowań społecznych. (Turowski J., Studia socjologiczne i urbanistyczne miast Lubelszczyzny, Lublin, Wyd. Lubelskie).
Posiadanie bezpiecznego i wygodnego domu dla rodziny to jedna z podstawowych potrzeb człowieka. Pojęcie domu w węższym ujęciu ogranicza się do budynku, najczęściej jednak pojęcie to sytuowane jest w szerszym kontekście. Często podkreśla się związek, jaki zachodzi między budynkiem, środowiskiem zamieszkania, a zamieszkującymi go ludźmi. Na ocenę miejsca przez mieszkańców wpływa wiele czynników przestrzenno-urbanistycznych, społeczno-ekonomicznych, kulturowych i demograficznych. Aleksander Wallis wyodrębnia trzy podstawowe potrzeby, które są zaspokajane przez dom jednorodzinny:
- potrzebę bezpieczeństwa – badaną w dwóch zależnych od siebie aspektach: fizycznym (w sensie ochrony przed zagrożeniami zewnętrznymi) i psychicznym (jako prawo do prywatności);
- potrzebę oddźwięku emocjonalnego (społecznego) – sprowadzoną do występowania uczuciowych reakcji społecznych otoczenia w stosunku do jednostkowego mieszkańca osiedla, potrzeby kontaktu i integracji;
- oraz potrzebę autoekspresji, ukazania swojej tożsamości zależną od indywidualnych potrzeb i estetyki, a nawet demonstrację statusu społecznego.
Swoboda wprowadzania nowej zabudowy jednorodzinnej w układ przestrzenny, zdecydowała o zdecydowanym spadku jej jakości, szczególnie kiedy przesłanki ekonomiczne stały się podstawowymi wytycznymi projektowymi. Nie sposób więc znaleźć związku pomiędzy realizacją najważniejszych potrzeb człowieka, a praktyką budowania domów budowanych masowo na osiedlach ujednoliconych pod względem standardu. Monotonna architektura, którą tworzą jednolite, powtarzalne w formie budynki nie wyraża indywidualnych potrzeb jej mieszkańców. Domy powstają na coraz mniejszych działkach, a zabudowa nawet na terenach wiejskich przybiera postać zwartą, charakterystyczną dla obszarów miejskich, pochłaniając coraz większe zasoby na wpół zurbanizowanych terenów.
Nieostrożne lub motywowane kapitałem wykorzystanie zasobów ziemi w ciągu ostatnich dziesięcioleci ogromnie zmieniło kształt i funkcję miast i wsi. Świadomość kurczących się zasobów naturalnych skłania architektów do poszukiwania pomysłów takich typologii budynków wielorodzinnych, które mogłyby zaoferować jakością życia porównywalną z domem jednorodzinnym. Z zachowaniem małej skali zabudowy oraz walorów wspólnoty.
Projekt Wohnhof Orasteig to próba znalezienia nowej typologii w budownictwie wzorującej się na klasycznych domach jednorodzinnych. Jak opisuje twórca tego projektu, Robert Korab, budynek ma zdecentralizowane wejścia i pomysłowo zorientowane względem siebie mieszkania. Ponadto nacisk położono na przestrzeń zewnętrzną. Projekt nosi nazwę „dziedzińca mieszkalnego” - ponieważ trzy budynki mieszkalne są zgrupowane wokół dużego placu, a nie ulicy.
Ciekawymi pomysłami na mieszkaniówkę przyszłości są projekty budownictwa socjalnego połączone z formami samodzielnego wykańczania lokali przez lokatorów. Model ten opracowały architektki Sabine Pollak i Silją Tillner wyraźnie inspirując się rozwiązaniami poludniowoamerykańskimi. W tym celu mieszkania byłyby przekazywane niemal w stanie surowym i lokatorzy mają za zadanie przygotowywać, zgodnie z instrukcją, własne ich aranżacje.
Inny wariant to pomysły architekta Fritza Matzingera, który przekształcił ponad 500- letni budynek Vierkanthof w Garsten w budynek wspólnotowy, a wewnętrzny dziedziniec zaprojektował jako ogromny pokój dzienny o powierzchni 450 m2. W dawnym rolniczym centrum kultury zamieszkało 20 rodzin.
Na południowo-wschodnim skraju obszaru zabudowy Kabelwerk powstał zwarty kompleks domów stanowiących formę pośrednią pomiędzy osiedlem domów jednorodzinnych w niewielkiej skali, a elementami dzisiejszej zabudowy. do dwupiętrowych budynków mieszkalnych prowadzą wąskie uliczki. Bogata kolorystyka indywidualizuje zabudowę i ma stanowić zaprzeczenie opinii o monotonii i anonimowości życia w wielkim mieście.
W kontekście zmian demograficznych i klimatycznych budownictwo mieszkaniowe posiada obecnie kluczowe znaczenie dla ograniczenia wpływu środowiskowego branży budowlanej. Nadmierna konsumpcja terenu, wzrost kosztów transportu i infrastruktury, wzrost emisji zanieczyszczeń to tylko niektóre konsekwencje przeznaczania pod zabudowę terenów otwartych. Wzrasta społeczna świadomość tych zagrożeń.
Czy zatem dalsze upraszczanie procedur, promowanie domów z katalogu i zgoda na budowę nowych osiedli bez jakiejkolwiek kontroli urbanistycznej jest dobrą drogą? Mamy jeszcze szanse nie popełnić błędów naszych sąsiadów i zawczasu zadbać o nasze otoczenie – być może przez ograniczenie lub nawet całkowity zakaz budownictwa jednorodzinnego. Czy to dobra droga?
Tekst opracowała Marta Gołębiowska
Architektka, doktorantka na Wydziale Architektury ZUT w Szczecinie. Zajmuje się tematyką stosowania cyfrowych narzędzi parametrycznych w systemie projektowym, redaktor portalu Sztuka Architektury.
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Dom, Dom Jednorodzinny, Architektura, Architektura Zagraniczna, Hot
Zbudowana w latach 70. według projektu warszawskiego architekta Jerzego Bogusławskiego wieża ciśnień ...
W czerwcu 2023 roku na chorzowskim Osiedlu Różanka rozpoczęła się budowa najwyższego budynku mieszka ...
Lipowy Office Park przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie został wybudowany w 2009 roku przez firmę Ho ...
Pracownia BIG wraz z biurem pr...
"TIME 100 Most Influential Peo...
W marcu tego roku zarządzająca...
Projekt Hotelu Warszauer praco...
ZOBACZ WSZYSTKIEStrona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz