Do trzech razy sztuka?
Data dodania: 01.08.2014 Czas czytania: ~ 4 min
Państwa głos został zapisany. Głosować można raz na 24 godzinny na jeden obiekt z wybranej kategorii.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera
Data dodania: 01.08.2014 Czas czytania: ~ 4 min
Muzeum Sztuki Nowoczesnej
W 2005 roku stołeczny ratusz ogłosił międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Gazety zachwycały się, że do rywalizacji stanęły znane zagraniczne pracownie, np. Zahy Hadid. Dość szybko okazało się jednak, że regulamin konkursu postawił przed uczestnikami tak surowe (i absurdalne) wymagania, że większość zagranicznych biur nie miała szans ich spełnić. Konkurs odwołano. Rok później ogłoszono kolejny. Tym razem udało się wyłonić zwycięzcę – został nim Szwajcar, Christian Kerez. Jego projekt – utrzymana w duchu szwajcarskiego minimalizmu betonowa prosta bryła nie przypadł do gustu odbiorcom. Zrodzone wtedy kontrowersje były jednak tylko początkiem kilkuletnich perturbacji i żenujących tarć pomiędzy władzami stolicy a architektem. Kilka z nich: już po ogłoszeniu wyników konkursu miasto zażądało włączenia do bryły muzeum także sali teatralnej z całym zapleczem; budowa metra pod działką, na której miało stanąć muzeum dość skutecznie utrudniała prace projektowe; okazało się, że miasto nie ma prawa własności terenu, na którym gmach miał być wybudowany, itd. Ostatecznie, po kilka latach i wydanych kilkunastu milionach złotych władze Warszawy zerwały umowę ze szwajcarskim architektem.
We wrześniu 2013 roku podjęto kolejną, trzecią próbę poszukania projektanta – tym razem już na wspólny gmach, mieszczący muzeum i teatr. Nie ogłoszono jednak konkursu – zdecydowano się na procedurę negocjacji z ogłoszeniem. Jak to opisuje Muzeum Sztuki Nowoczesnej: „Wyciągając wnioski z (...) doświadczeń i uwzględniając specjalne okoliczności, Muzeum wraz z Teatrem, w porozumieniu z Urzędem m.st. Warszawy i Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, podjęły decyzję o przeprowadzeniu procedury wyboru architekta w trybie określonym w Prawie zamówień publicznych jako negocjacje z ogłoszeniem. Jest to procedura dwuetapowa. Wszyscy zainteresowani udziałem w postępowaniu muszą spełnić precyzyjnie określone, punktowane według skali ocen, warunki dopuszczające. Skala inwestycji, polegającej na zaprojektowaniu zespołu budynków dla dwóch instytucji kultury o złożonych programach funkcjonalnych, a także wyjątkowo trudna lokalizacja, to czynniki podnoszące ryzyko niepowodzenia projektu. Tylko zespoły architektoniczne o udokumentowanym doświadczeniu w projektowaniu znaczących obiektów kulturalnych i prowadzeniu nadzoru autorskiego nad znaczącymi inwestycjami zostaną dopuszczone do drugiego etapu procedury, w którym komisja przeprowadzi ocenę zaproponowanych przez architektów rozwiązań projektowych. Aspekt koncepcyjny przyszłego zespołu gmachów Muzeum i Teatru będzie tylko jednym z ocenianych elementów oferty architektów i na tym polega różnica pomiędzy wybraną procedurą a tradycyjnymi konkursami architektonicznymi”.
Krótko mówiąc: tym razem zaproszeni do negocjacji architekci przedstawiali przed jury swoje doświadczenia oraz wizję tego, jak wyobrażają sobie taką teatralno-muzealną placówkę w Warszawie. Projekt architektoniczny obiektu powstanie dopiero teraz – przygotuje go wyłoniony w drodze wspomnianych negocjacji amerykański architekt, Thomas Phifer.
Phifer jest dość znanym w USA projektantem – przez wiele lat był partnerem w pracowni Richarda Meiera, od 1997 roku prowadzi własną praktykę Thomas Phifer & Partners. Ma na koncie obiekty muzealne, gmach Sądu Federalnego, wiele budynków, wzniesionych na potrzeby kampusów uniwersyteckich. Łatwo dostrzec, że Phifer szczególnie wiele uwagi przywiązuje do prostoty, klarowności form, do otwartości budynków i ich oświetlenia. Szkło, półprzejrzyste materiały lekkie i czytelne formy, otwarte przestrzenie – to z pewnością wyróżnia te budowle.
Dla Warszawy Phifer proponuje podobny projekt – dwie bryły (sześcian i prostopadłościan), połączone zadaszonym placem miałyby się ogromnymi przeszkleniami otwierać na miasto. Teatr miałby mieć nawet jedną scenę o szklanej ścianie, umożliwiającej oglądanie spektakli nawet przez przechodniów! Wizja, jaką dla MSN i TR Warszawa złożył Amerykanin – to kompleks, lekkich, otwartych, transparentnych gmachów o nienarzucającej się formie, ale zarazem o nowoczesnym rysie wielkomiejskim. To oczywiście na razie tylko jego wizja – ostateczny projekt teraz dopiero zacznie powstawać. Czy tym razem się uda postawić siedzibę muzeum i teatru na chyba objętym klątwą, bo od blisko 70 lat wciąż dramatycznie zaniedbanym Placu Defilad?
Strona internetowa architekta: thomasphifer.com
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Kilka dni temu papież Franciszek zaaprobował dekret o heroiczności cnót hiszpańskiego architekta Ant ...
Znamy wyniki głosowania internautów w ramach siedemnastej edycji Plebiscytu Polska Architektura XXL. ...
Na chwilę przed wielkanocnymi podróżami świątecznymi prezentujemy kolejne dwa budynki dworcowe, któr ...
Znamy wyniki głosowania intern...
Architektura czasów PRL wzbudz...
Wydział Architektury Politechn...
To już drugie podejście do prz...
ZOBACZ WSZYSTKIEStrona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz