Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera


Aleksandra Grzonka

 

Czas czytania: ~7 min


sylwetka

 

OSv6Lm21mubIHfzDdboLNvTjP6MPnKVffRvtNypL0VVCkDWZd8L2Qu00VpF4_aleksandra-grzonka.jpg
Śląsk słynie z młodych i ambitnych architektów, których na tle innych regionów wyróżniają śmiałe projekty. Każdego roku, w ramach konkursu "Architektura roku województwa śląskiego", przyznawana jest również nagroda Młodego Twórcy Architektury. W 2006 roku jury wyróżniło Aleksandrę Grzonkę. Nagrodzono ją za konsekwentne poszukiwanie własnego stylu i języka form oraz za wszechstronność. Projekty tworzone przez młodą architekt zaskakują godzeniem pozornych sprzeczności. Z jednej strony są bardzo śląskie, z drugiej całkiem... kobiece. Nieprzypadkowo ulubionym kolorem, który często stosuje w swoich realizacjach, jest czerń. Kolor, który kojarzy się z osmolonymi sadzą familokami, ścianami z węgla, a zarazem jest uosobieniem elegancji i blichtru. W cieniu kopalni Od początku swojej drogi zawodowej Grzonka dotykała problemów Śląska. - Moja praca dyplomowa wykonana na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej dotyczyła rewitalizacji terenów poprzemysłowych. W projekcie "Uniwersytet X,Y,Z - zoom percepcja" zajmowałam się przekształceniem kopalni Moszczenica w Jastrzębiu Zdroju na potrzeby uczelni wyższej - opowiada Grzonka, która mieszkała w pobliżu tej kopalni, obserwowała, jak się zmienia, aż do upadku. - Mimo że nie ma tu pięknych ceglanych budynków, bogatych w detal, to jednak coś mnie ujęło w architekturze tego miejsca. Budynki to proste, funkcjonalne, żelbetowe obiekty z lat 60. i 70., które niestety nie cieszą się popularnością. Jednak ja widziałam w nich wartościową architekturę, którą trzeba ratować, wstawiając w nią nową, atrakcyjną funkcję. Starałam się wydobyć atuty miejsca. Zastana sytuacja jest dla mnie zawsze punktem wyjścia - mówi Grzonka. Wyczyszczoną żelbetową konstrukcję zapełniły sale wykładowe i aule. Nowe dodane elementy wyróżniono jaskrawymi kolorami - zielonym i różowym. Grafika dopełniła reszty. Miała wydobywać charakter miejsca. Na roletach pojawiły się nadruki w postaci wizerunków górników. W projekcie zachowano również istniejące artefakty, jak białe glazurowane kafelki czy napisy informacyjne na ścianach. W lutym 2003 roku pani Aleksandra otrzymała za swój projekt dyplomowy I Nagrodę im. prof. Zygmunta Majerskiego. Czar starych murów Jednak Grzonka nie spoczęła na projektach studyjnych. Jeszcze na studiach zaczęła się realizować jako architekt. Jej pierwszym poważnym zleceniem było zaprojektowanie wnętrz dla firmy Capek, producenta drzwi stalowych. - Często się zdarza, że dostaję zaczęty już przez kogoś projekt. Inwestorzy są niezadowoleni z tego, co wykonał projektant, i zwracają się do mnie. Poprawiam, zmieniam i praktycznie robię wszystko od nowa. Tak było też z wnętrzami firmy Capek. W wielkiej starej żelbetowej hali wyodrębniono nowym stropem dwie kondygnacje. Elewacja była już gotowa, jak dostałam to zlecenie. Zauroczyła mnie wszechobecna czerń starych murów. Postanowiłam ją wykorzystać w moim projekcie wnętrz. Wszystkie przestrzenie wspólne, hole, korytarze, wypełnia ciepły ciemnografitowy kolor. Daje wrażenie przytulności i zarazem nadaje wnętrzom dystyngowany charakter. - Gdy zaproponowałam czerń, byłam przekonana, że inwestorzy ją odrzucą. Ku mojemu zdziwieniu bardzo spodobał im się pomysł. Dla równowagi zastosowałam okładziny z forniru dębowego. Dodałam też grafikę, która przełamuje surowość i monochromatyczność wnętrz. Moim ulubionym motywem są kwiaty - wyjaśnia projektantka. Gigantyczne wzory łagodzą totalność wnętrz, zarazem stanowią o ich oryginalności. Grzonka stosuje każdy motyw tylko raz. Mocna grafika i żywe kolory stały się już jej znakiem firmowym. Grzonka jest prawdziwą Ślązaczką, dlatego grafiki na ścianie to daleka reminiscencja popularnych niegdyś wałków z wzorkami. W pokojach biurowych panuje biel, pokój do rozmów dodatkowo wzmocniony jest żółtym pasem. - W zamierzeniu ten kolor miał drażnić kontrolę skarbową. Ale podobno nie działa tak, jak trzeba - żartuje Grzonka. Inwestor dał wolną rękę młodej architekt, mogła nawet korzystać z jego maszyn do obróbki metalu, dzięki temu powstały unikatowe meble. - To była dla mnie wielka frajda. Eksperymentowałam z designem. Zaprojektowałam lampy z motywem kwiatowym, stoły konferencyjne, każdy ważący ponad 100 kg. Lubię wnętrza niejednoznaczne, które nie wyglądają jak z gazety wnętrzarskiej. Dlatego nie boję się zestawić kanapy za 6 tys. zł z lampą z Ikei za 100 zł - wyjaśnia projektantka. Oprócz tego Grzonka zrealizowała centrum handlowe Spar w Pszowie. I tutaj we wnętrzu dominują mocne kolory oraz grafika ścienna. W cafe barze na czerwonej ścianie pojawiły się białe motyle. Pod sufitem wiszą dziesiątki kulistych lamp. - To był projekt o bardzo niskim budżecie. Chciałam pokazać, że nawet za skromne pieniądze można stworzyć coś oryginalnego i przyjaznego dla ludzi. Grzonka ma na swoim koncie również wnętrza stylowej restauracji. - Dobrego architekta poznać po tym, że potrafi zaprojektować wszystko. Stylowe wnętrza wymagają konsekwencji i jednocześnie są świetnym ćwiczeniem warsztatowym. W restauracji część mebli jest mojego autorstwa, zestawione są z antykami wygrzebanymi na targach staroci. Ściana z węgla Grzonka obecnie pracuje nad wnętrzami pubu Piwnica w Jastrzębiu. Udało jej się tu zrealizować pomysł, który od lat miała w głowie. Za barem powstała ściana wykonana z... węgla. - Już w czasie dyplomu zastanawiałam się, czy ten materiał można wykorzystać w architekturze jako okładzinę. Robiłam różne próbki materiałowe, szlifowałam kawałki węgla i wystawiałam je za okno, żeby sprawdzić ich odporność na warunki atmosferyczne. Jednak dopiero teraz udało mi się zrealizować ścianę z węgla. Wbrew pozorom wcale nie brudzi. Jest to kamień, pył powstaje jedynie w czasie obróbki. Oszlifowane płytki, dodatkowo zaimpregnowane, wydobywają prawdziwą naturę materiału. Będzie to prawdziwa ozdoba lokalu. Od 2005 roku Grzonka prowadzi własną pracownię projektową. - Moja "Cechownia" to spełnienie marzeń o własnej małej firmie. Sama nazwa pochodzi od czasownika cechować, czyli nadawać znaczenia, bo taka jest rola architektury. Zarazem cechownia to budynek kopalniany, z którym po raz pierwszy zetknęłam się w czasie dyplomu, potem jeszcze dwa razy robiłam projekty adaptacji cechowni na nowe funkcje. Szkoda, że nie miały szansy być zrealizowane. Chciałabym tworzyć architekturę ponadczasową, projektować od ogółu do szczegółu. Jak w firmie Capek, gdzie wykonałam nawet logo, wizytówki, papeterię firmową. Architektura i detal stanowią dla mnie całość. W lipcu przenoszę "Cechownię" do Katowic. Każdy grosz ładuję w rozbudowę firmy. Zostaję na Śląsku, jestem tak przesiąknięta regionem, że nigdzie indziej nie chciałabym projektować - mówi Grzonka. Młoda architekt ma też za sobą kilka wystaw. Na targach we Frankfurcie w 2004 roku podczas wystawy młodych twórców "The Talents" reprezentowała Polskę. Pokazała wtedy swoje projekty mebli i naczyń. - Moje miseczki co-nie-co cieszyły się dużym zainteresowaniem, wszyscy pytali, gdzie można je kupić. Jednak wprowadzenie czegoś do produkcji wymaga mnóstwa zachodu. Prototyp sortownika na gazety, który zaprojektowałam, musiałam wykonać własnymi środkami. Bardzo lubię tworzyć funkcjonalne przedmioty. Ostatnio w Pradze na wystawie "Young Blood" stworzyłam instalację, łączącą naturę z architekturą. Porośnięty trawą prostopadłościan skrywa we wnętrzu elementy budujące architekturę. Można je zobaczyć poprzez otwory zakryte kulami. Widzowie muszą się wysilić, podnieść kule, by zobaczyć, co jest w środku - opisuje Grzonka. Kobieta w świecie architektury to wciąż rzadkość. Jednak Grzonka świetnie radzi sobie również na budowie. Jak sama mówi: - W tym zawodzie trzeba ciągle walczyć o każdą rzecz. Pilnować wykonawców, robotników, przekonywać do swojej wizji inwestorów. Jednak innego zawodu nie chciałabym wykonywać. Jestem architektem.

Podepnij swój artykuł

Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

tagi

Flow – drugi etap projektu w centrum Łodzi
Flow – drugi etap projektu w centrum Łodzi

„Dwa miesiące po oficjalnej inauguracji Flow ruszamy z budową drugiego - znacznie większego i zróżni ...

Budowa Kulturoteki coraz bliżej
Budowa Kulturoteki coraz bliżej

W warszawskiej dzielnicy Wesoła być może już niedługo powstanie wyczekany budynek łączący bibliotekę ...

E-konferencja Skorupa budynku: dachy, fasady, drewno i prefabrykacja w architekturze.
E-konferencja Skorupa budynku: dachy, fasady, drewno i prefabrykacja w architekturze.

Regulacyjne i technologiczne zmiany w zakresie metod wznoszenia budynków doprowadziły w ostatnich la ...

KOMENTARZE
Komentarze
Brak komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz

Sylwetki
ZOBACZ TAKŻE

PRACA:
Zatrudnię
  • Zatrudnię

Nie przegap okazji!!!

zapisz się do naszego newslettera