Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera


Digit- Real Hauz

 

Czas czytania: ~6 min


xIhC09QnwT8buxQEjqPnn3SFtRVioRAxfDIhfNbGzve073tzOaVjMPWSMj5T_front12.jpg
Dopiero po umieszczeniu projektu Single Hauz na stronie internetowej jednego z poznańskich portali informacyjnych, został on zauważony na świecie i za tym poszło zainteresowanie w kraju. Można powiedzieć, że dotarł do Polski przez zagranicę – mówi Wojciech Krawczuk z pracowni Front Architects, jednej z dwóch, polskich pracowni wyróżnionych w rankingu Wallpaper Architects Dictionary 2008 Sztuka-architektury: Zaskoczeni decyzją Wallpaper? Wojciech Krawczuk (Front Architects): Tak. Odezwali się do nas w pierwszym kwartale tego roku, poinformowali o zamieszczeniu nas w ”Wallpaper Architects Dictionary 2008” i poprosili o przesłanie materiałów, dotyczących dwóch wybranych obiektów: jednej realizacji i jednego projektu. Nasz wybór padł oczywiście na Single Hauz i najświeższą realizację – dom kolegi. Architektura staje się powoli modna. Umieszczenie na liście Wallpaper polskich pracowni może jeszcze tę modę podsycić. W zeszłym roku KWK, w tym Wy i Mobius. Czy to jest, według Was, początek 5 minut naszej architektury? Czy to jest początek? Dla naszej pracowni i naszego pokolenia pewnie tak, ale myślę, że polska architektura już od dawna ma swoje 5 minut. Poza tym, czy te nominacje faktycznie oznaczają 5 minut dla Polski? Przecież Wallpaper nagrodził nie tylko Polaków. I czy nasza architektura jest naprawdę polska, skoro chcemy być uniwersalni? Przecież Single Hauz czy dom atrialny KWK Promes mogłyby stanąć gdziekolwiek. Tak, ale żaden z polskich architektów nie słynie w świecie, nie mamy polskiego "starchitekta", polskiego Pritzkera. Może to właśnie Wasze pokolenie wystrzeli ponad nasz lokalny poziom? Trudno powiedzieć. My nie czujemy się gwiazdami, mamy po prostu swoje 5 minut i robimy wszystko, żeby zamieniło się ono w godziny, tygodnie, lata pracy. Strasznie nas kręci nasz zawód i z taką samą satysfakcją chcielibyśmy zakończyć kiedyś naszą działalność zawodową. Co do starchitektów, to uważam, że ich mamy: JEMS, Kuryłowicz, Studio ADS, HS99, Maćków, Medusa, Konieczny... można by wymieniać, bez końca (przepraszam wszystkich nie wymienionych). Myślę, że będziemy jeszcze świadkami bardzo ważnych wydarzeń w polskiej architekturze. Chodzi mi o dostrzeżenie przez świat wielkiego potencjału, jaki tkwi w polskich architektach. Świat zaczął się nam przyglądać, czego najlepszym przykładem jest zeszłoroczna nagroda dla Roberta Koniecznego, a w tym roku uznanie dwóch kolejnych polskich pracowni przez magazyn Wallpaper. Przy takim tempie w przyszłym roku będą to kolejne 4, za dwa lata może 8 itd. Tylko że architekci, których wymieniłeś, nie słyną z "odkryć", nie zajmują się teorią, nie odkrywają wiele nowego... Choć to bardzo dobrzy projektanci, nie ma wśród nich wizjonerów pokroju choćby Koolhaasa czy Calatravy. Czy, według was, nie brakuje naszej architekturze "wizji", działania pod prąd i wychodzenia przed szereg? Chyba tak i stąd właśnie pomysł na nasz manifest – Single Hauz. Wprawdzie teoria architektury to nie nasza domena, ale czasami mamy ochotę oderwać się od codziennego rzemiosła. Dlatego bierzemy udział w różnych konkursach, interesujemy się komiksem, designem, sztuką, filmem, muzyką i po prostu życiem. Tam szukamy inspiracji, pytań, ale też odpowiedzi... Oczywiście nie uważamy się za prekursorów w tej dziedzinie. Pamiętam ogłoszony 5 lat temu, podczas akcji "Młodzi do Łodzi" organizowanej przez Architekturę-Murator, manifest Jakuba Szczęsnego z Centrali, skierowany przeciwko kompromisom w polskiej architekturze. W późniejszej działalności Centrala miała kilka eksperymentalnych projektów, jak choćby "Durszlak" w centrum Warszawy... Wróćmy jeszcze na chwilę do projektu Single Hauz. Nazwaliście go waszym manifestem… Tak, ten projekt miał być i jest pewnego rodzaju manifestem, żartem, przekorą. I udało się – nasz głos został zauważony, choć do dziś nie wiemy jak to się stało, że spotkał się z tak wielkim zainteresowaniem. Początki nie były łatwe, stosunek krajowych mediów do naszej koncepcji był ambiwalentny. Dopiero po umieszczeniu projektu na stronie internetowej jednego z poznańskich portali informacyjnych, został on zauważony na świecie i za tym poszło zainteresowanie w kraju. Można powiedzieć, że dotarł do Polski przez zagranicę. Projekt powstał w kwietniu 2007, publikacja była w maju, Gazeta Wyborcza zrobiła pierwszy, ogólnokrajowy artykuł w lipcu i tak od roku jest to temat nr 1 w naszej pracowni, codzienne telefony, maile... Ten projekt dał nam kontakt ze światem, został opublikowany w wielu znaczących magazynach, a my – zaproszeni na pierwszy w Polsce Międzynarodowy Festiwal Designu w Łodzi, zauważyli nas studenci, ostatnio zaprosili nas jako tutorów na warsztaty studenckie. To jest bardzo mile. W pewnym momencie zdaliśmy też sobie sprawę, że nasz manifest przeradza się konkretną potrzebę. Single Hauz obrósł już znaczeniami – choć nie został jeszcze zrealizowany, stał się podobno symbolem niezależnych, młodych ludzi, którzy cenią sobie wolność i wygodę, a jego forma - nawiązująca do billboardu, odwołuje się do tego, z czego wyrośli - obrazkowej, migotliwej kultury informacyjnej. To Wasza interpretacja czy projekt zaczął już żyć własnym życiem? Pierwsze słyszę o takim odbiorze (śmiech). Funkcjonowanie projektu w internecie jest jednak najlepszym przykładem "symbolu pokolenia". Budynek wcale nie potrzebuje realizacji w świecie rzeczywistym, żeby istnieć i żyć własnym życiem. To najlepszy dowód na to, że internet i dobra wizualizacja (czyli obrazki) to współczesny język. Oczywiście, jako architekci chcielibyśmy ujrzeć SH stojący gdzieś samotnie pośród pól czy łąk, ale musimy się też pogodzić z tym, że w dzisiejszych czasach obieg internetowy projektu, bez cegły i zaprawy, to też pewnego rodzaju spełnienie zawodowe. Ale czy ten „żart”, jak nazwaliście Single Hauz, ma szanse na realizacje? Macie zamówienie na projekt budowlany? Po naszym wystąpieniu telewizyjnym zgłosili się potencjalni inwestorzy i wtedy zaczęliśmy poważnie myśleć o urealnieniu tego pomysłu. Teraz projekt budowlany jest w opracowaniu konstrukcyjnym. Jest też poważny, tak nam się przynajmniej wydaje, inwestor z Rosji. Ostatnio przesłał nam dane, dotyczące działki, rozmowy trwają... Niedawno pojawił się też inwestor z Poznania, posiadający działkę pod Kórnikiem. Po wizji lokalnej musieliśmy jednak odmówić realizacji ze względu na fatalny kontekst przestrzenny, zdegradowany "domkami Gargamela". Jako autorzy chcielibyście w nim zamieszkać? Tak się składa, że wszyscy w pracowni jesteśmy mężami i ojcami, wiec nie spełniamy podstawowego wymogu – nie jesteśmy singlami. Chciałbym jednak być właścicielem tego obiektu, móc co jakiś czas w nim pobyć. Dzisiaj mieszkam w na IV piętrze i bardzo sobie cenię możliwość podglądania świata z góry. Single Hauz daje podobną możliwość. Człowiek od zawsze marzył o kontakcie z niebem, jesteśmy współczesnymi Ikarami. Wprawdzie Single Hauz to zaledwie kilka metrów nad ziemia, ale to też cieszy... Jak ważne są dla Was podobne projekty-wizje? Czy macie już w głowach coś, czym znowu zaskoczycie? W głowach mamy kilka pomysłów, ale nie myślimy o nich jak o projektach, które mają kogokolwiek zaskoczyć. Chcemy się po prostu realizować, przelewać pomysły na papier i oczywiście je pokazywać, ale nie będziemy rozpaczać, jeśli wrócą one do szuflady. Jednak znając apetyty opinii publicznej, zdajemy sobie sprawę, że kolejny Hauz musi być równie "mocny". Rozmawiał Michał Duda
xCVU6AinR5kLLOF21CbWbPorrqtiOoCIFKwKIz7AOxBajJveiuZHe4rZBqMc_digithauz.jpg
suAUhShOeTLNWeJuxf0BTlyiLF6mR3TOGVf8uQzXSHGLhgPT9k2Az8de7Ks8_front2.jpg

Podepnij swój artykuł

Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

tagi

Biura dla studentów
Biura dla studentów

Lipowy Office Park przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie został wybudowany w 2009 roku przez firmę Ho ...

Nagroda Architektoniczna Prezydenta m.st. Warszawy vol. 10 - wyniki konkursu architektonicznego
Nagroda Architektoniczna Prezydenta m.st. Warszawy vol. 10 - wyniki konkursu architektonicznego

To była jubileuszowa, dziesiąta edycja konkursu o Nagrodę Architektoniczną Prezydenta m. st. Warszaw ...

Budowa Kulturoteki coraz bliżej
Budowa Kulturoteki coraz bliżej

W warszawskiej dzielnicy Wesoła być może już niedługo powstanie wyczekany budynek łączący bibliotekę ...

KOMENTARZE
Komentarze
Brak komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz

Sylwetki
ZOBACZ TAKŻE

PRACA:
Zatrudnię
  • Zatrudnię

Nie przegap okazji!!!

zapisz się do naszego newslettera