Jak zmienić dom w inteligentny?

Dom, który samodzielnie steruje ogrzewaniem, decyduje, kiedy włączyć lampy lub podlać ogród, a nawet reaguje na zagrożenie pożarem to już nie wizja z dalekiej przyszłości. Tego typu rozwiązania można dziś zastosować w praktycznie każdym budynku. Jak wygląda ich instalacja i czy montaż inteligentnego systemu wymaga remontu?

„Inteligentne budynki” to hasło, które jeszcze kilka lat temu pojawiało się głównie w magazynach branżowych, a tego typu rozwiązania wykorzystywane były głównie w biurowcach, na lotniskach i w innych obiektach użyteczności publicznej. Funkcjonowanie pierwszych inteligentnych systemów wymagało bowiem specjalnej infrastruktury i przeprowadzenia setek metrów przewodów łączących poszczególne sprzęty i instalacje z centralą sterującą. Montaż tego typu rozwiązań wymagał także często przerabiania lub tworzenia skomplikowanych rozdzielni i wymiany włączników. Dziś jest to już konieczne, a przemiana domu w inteligentny jest dużo łatwiejsza.

Bezprzewodowy przełom
Istotną zmianą, która miała duży wpływ na rozwój inteligentnych technologii była miniaturyzacja urządzeń, a także wykorzystanie technologii bezprzewodowej, która pozwala na komunikację między centralą zarządzającą systemem i modułami poprzez sygnały krążące w powietrzu. To pozwala dziś wyeliminować konieczność przeprowadzania remontów, a także znacząco ogranicza koszty inteligentnych rozwiązań. Dzięki temu dziś w inteligentne możemy przemienić dowolne lokum – nie tylko dopiero powstający dom, ale też już urządzone mieszkanie, a nawet stuletnią kamienicę. Nie ingerujemy bowiem w strukturę budynku. Wykorzystanie technologii bezprzewodowej pozwala także na to, by rozłożyć montaż systemu w czasie i stopniowo poszerzać go o kolejne funkcjonalności w zależności od tego, jakimi dysponujemy środkami. Problemem nie jest także przeprowadzka czy remont, nawet ten wiążący się ze zmianą układu pomieszczeń. W takim przypadku wystarczy bowiem wyjąć moduły ze ścian, a po rearanżacji zainstalować je w nowym położeniu.

Co ważne, dziś inteligentnym domem nie trzeba już zarządzać przez wbudowany w ścianę panel. Dzięki technologii bezprzewodowej można go zastąpić komputerem, a nawet smartfonem. To sprawia, że w każdym miejscu na świecie mamy kontrolę nad tym, co dzieje się w naszym lokum, a w dodatku nie jesteśmy skazani na panele, których styl nie zawsze pasuje do wystroju wnętrza.

Bez kabli, bez remontów
Montaż bezprzewodowego inteligentnego systemu rozpoczynamy od podłączenia jego mózgu, czyli centralki, do internetu. Następnie musimy rozkręcić wybrane włączniki i gniazdka oraz zamontować w puszkach podtynkowych niewielkich rozmiarów moduły – w zależności od tego, jakiej funkcjonalności mają służyć, do wyboru mamy między innymi ściemniacze, kontrolery rolet czy moduły on/off. Na grzejnikach zakładamy natomiast bezprzewodowe termostaty. Kolejny krok to synchronizacja pracy wszystkich elementów z centralką, wprowadzenie swoich ustawień i konfiguracja scen, czyli specjalnych scenariuszy, w ramach których skoordynujemy działanie domowych urządzeń i instalacji.

Dostępne dziś na rynku rozwiązania umożliwiają nawet całkowite zrezygnowanie z montowania elementów inteligentnego systemu w gniazdkach i ingerowania w obwody instalacji elektrycznej. W tym celu można na przykład wykorzystać inteligentną przejściówkę Wall Plug. Wystarczy włożyć ją do kontaktu i podłączyć wybrany sprzęt. Współpracuje ona z bezprzewodowym systemem inteligencji budynkowej, a także ze wszystkimi urządzeniami innych producentów pracującymi w standardzie Z-Wave. Nie wymaga skomplikowanej instalacji, więc pozwala na samodzielne poszerzanie funkcjonalności mądrego domu bez konieczności przeprowadzania remontów czy wzywania fachowców.

Wybranymi urządzeniami podłączonymi bezpośrednio do Wall Plug możemy sterować bezprzewodowo za pośrednictwem komputera lub smartfona. Przejściówka może też służyć jako sterownik powiązanych urządzeń i scen, a także mierzyć aktualne zużycie energii.

Czujny na sygnały
By inteligentny system nie tylko reagował na nasze polecenia, ale też wykonywał pewne działania samodzielnie, niezbędne jest rozmieszczenie w domu czujników, na przykład dymu, wilgoci, gazu czy ruchu. Co ważne, wybór systemu bezprzewodowego nie oznacza, że konieczna będzie wymiana zamontowanych wcześniej w domu czujek na te, które funkcjonują w technologii bezprzewodowej. Na rynku jest są dziś bowiem dostępne uniwersalne sensory, które dowolny czujnik binarny zmieniają w bezprzewodową czujkę komunikującą się w standardzie Z-wave. Taki uniwersalny sensor zbiera dane, a następnie przekazuje informacje bezprzewodowo do centrali systemu.

Jeśli dodatkowo chcemy, by system wyłączał ogrzewanie czy klimatyzację po otwarciu okna lub zapalał światło po otwarciu drzwi do pomieszczenia, powinniśmy zamontować na nich kontaktrony. Jeszcze do niedawna byliśmy zmuszeni do wykorzystywania nieestetycznych, białych plastikowych i dość dużych czujników otwarcia. Dziś mamy większy wybór. Możemy na przykład skorzystać z Door/Window Sensor, który ma niewielkie kształty i jest dostępny w siedmiu kolorach – to najszersza dostępna dziś na rynku oferta. Dzięki temu czujniki łatwiej dopasować do nowoczesnych drzwi i okien oraz wystroju wnętrza. Sensory są zasilane bateryjnie, więc można je zainstalować w dowolnym miejscu, a dodatkowo posiadają funkcję czujnika temperatury.

Ile to kosztuje?
Koszty przemiany domu czy mieszkania w inteligentne lokum mogą wahać się od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych. Wszystko zależy bowiem od tego, na jakiego producenta i system się zdecydujemy, a przede wszystkim – z jakiego zakresu funkcjonalności będziemy chcieli korzystać. Nie oznacza to jednak, że inteligentny dom to rozwiązanie tylko dla bogaczy. Wydatki pozwala zmniejszyć wykorzystanie rozwiązania bezprzewodowego. Mieszkanie o metrażu około 50 mkw. możemy wyposażyć w bezprzewodowy system FIBARO już za około 4 tys. zł netto. Już tak niewielki zestaw pozwala na sterowanie ogrzewaniem, oświetleniem i roletami. Dom o powierzchni ok. 120 mkw. wyposażymy w najważniejsze funkcjonalności inteligencji budynkowej już za nieco ponad 7 tys. zł netto. Za tą kwotę zyskamy możliwość sterowania urządzeniami elektrycznymi, oświetleniem, roletami i ogrzewaniem, a także monitoring zalania i zadymienia.

Ekspert: Maciej Fiedler, dyrektor ds. rozwoju Fibar Group, producenta bezprzewodowego systemu inteligencji budynkowej FIBARO

Nie przegap okazji!!!

zapisz się do naszego newslettera