Robert Konieczny – śląski architekt międzynarodowej sławy
Data dodania: 01.01.2000 Czas czytania: ~ 5 min
Państwa głos został zapisany. Głosować można raz na 24 godzinny na jeden obiekt z wybranej kategorii.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera
Data dodania: 01.01.2000 Czas czytania: ~ 5 min
Robert Konieczny
O Koniecznym stało się głośno, gdy portal architektoniczny "World Architecture News" okrzyknął najlepszym na świecie zaprojektowany przez niego domu w Opolu. W lipcu 2007 roku śląskiego architekta spotkało kolejne wyróżnienie. Międzynarodowe pismo "Wallpaper" poświęcone architekturze, wzornictwu i modzie przedstawiło 100 najbardziej ekscytujących biur architektonicznych z całego świata. KWK Promes jest jedyną polską pracownią w tym gronie. Po raz pierwszy "Wallpaper" dostrzegł polskich twórców. Konieczny mówi, że publikacja bardzo go zaskoczyła.
- Nikt do nas nie dzwonił z tego pisma. Myślę, że dużo tutaj pomogła nagroda za dom w Opolu. Oczywiście cieszymy się, bo o polskiej architekturze rzadko piszą zachodnie pisma - mówi architekt Robert Konieczny.
"KWK Promes rozwija każdy projekt z prostego klucza, wyrazista idea jest konsekwentnie prowadzona od koncepcji po ostatni rysunek. Wszystkie detale budynku, jego technologia, struktura, forma i materiały są rezultatem głównego pomysłu. Architekci wierzą, że takie projektowanie daje im wolność w przełamywaniu przyzwyczajeń i tworzeniu nowych architektonicznych przestrzeni i koncepcji"
Pracownia architektoniczna KWK Promes powstała w 1999 roku. Tajemnicze inicjały pochodzą od nazwy założycieli biura, bo drugim trzonem pracowni jest Marlena Wolnik, która obecnie pracuje w Irlandii. Ponadto nazwa nawiązująca do kopalni przypomina o śląskich korzeniach architektów. Do tej pory w pracowni KWK Promes Roberta Koniecznego powstało ponad 10 wyjątkowych domów. Pierwszy sukces przyniósł mu projekt z 1997 roku. Konieczny wymyślił dom trójkątny, bo po przekątnej działki biegła żyła wodna. Pierwsza realizacja jego biura zdobyła w 2000 roku tytuł najlepszej na Śląsku, wygrywając z faworytem - Bankiem Śląskim w Katowicach.
Przełomowy był dla Roberta Koniecznego rok 2000, gdy projekt jego biura zajął trzecie miejsce w konkursie na Świątynię Opatrzności Bożej w Warszawie. Architekci nadali jej kształt 45-metrowego stożka. Zainspirowała ich tęcza - motyw pojednania Boga z ludźmi. Promienie słońca miały przechodzić przez otwory umieszczone na szczycie i padać na pryzmat znajdujący się pod sklepieniem. Pryzmat, rozszczepiając białe światło, rzucałby na ściany poświatę tęczy. Dzięki rozgłosowi pojawili się nowi klienci. I choć niektórzy zamierzali postawić tradycyjne domy, to jednak Konieczny przekonywał ich do swoich pomysłów. Tłumaczył, że skoro w inwestycję pakuje się mnóstwo pieniędzy, to warto pokusić się o wyjątkowość, o logiczne rozwiązanie, wynikające z niepowtarzalności działki.
Ten dar przekonywania sprawił, że w 2002 roku zaistniał w międzynarodowej architekturze. Świeżo zrealizowany Dom z Ziemi Śląskiej został uznany za najlepszą realizację w Katowicach, a niezależni obserwatorzy nominowali go do nagrody Fundacji Miesa van der Rohe. Projekt, jako jeden z czterech z Polski, został ujęty w prestiżowym Atlasie Współczesnej Architektury Światowej wydawnictwa Phaidon. W tym przypadku Konieczny również czerpał inspirację z charakteru działki. Na terenie zniszczonym przez szkody górnicze i zagrożonym uskokami tektonicznymi zbudował obiekt, który takie uskoki naśladuje. Dom tworzy wychodzącą z ziemi "wstęgę", która oplata szare, proste bryły, nawiązujące do okolicznych domów kostek z lat 70. Budynek sprawia wrażenie krzywego, jakby wypchniętego z ziemi przez ruchy tektoniczne. Przekraczając drzwi wejściowe, znajdujemy się nagle w innym świecie. - Najważniejszą rzeczą w moich projektach jest przestrzeń, czyli to, co się dzieje między ścianami, a nie same ściany - twierdzi. - Nie przywiązuję się do konkretnej geometrii. To pomysł prowadzi mnie przez każdy etap projektu i czasami otrzymuję bryłę, którą sam jestem zaskoczony - dodaje.
Za Dom Otwarty w Żorach w 2004 roku dostał kolejną nominację do nagrody Miesa van der Rohe w Barcelonie. Budynek jest w kształcie kostki przeszklonej z przodu i od tyłu. Po bokach na różnej wysokości ma dobudowane dodatkowe powierzchnie. Wygląda jak kwadratowe biurko z otwartymi po dwóch przeciwnych stronach szufladami.
Kierunek studiów zaproponowali Robertowi rodzice. Choć do świadectwa z paskiem było mu daleko, to jednak bardzo dobrze rysował. Dzięki znajomościom ciotki trafił do znanego w Katowicach architekta, by ten ocenił, czy ma talent. Architekt kazał przynieść Robertowi swoje prace i blok rysunkowy. Konieczny prac nie zabrał, bo ich nie miał, a do kieszeni spodni wsadził złożoną wpół kartkę i obgryziony ołówek. Za zadanie dostał namalowanie klatki schodowej. Dziś na odtworzeniu takiej perspektywy - pełnej zbiegów różnych płaszczyzn - wykładają się nawet studenci architektury. Wyłożyłby się i Robert, gdyby nie matka: - Możesz nie iść na architekturę. Tylko mi teraz wstydu nie narób - powiedziała mu do ucha i wyszła. Potraktował zadanie ambicjonalnie. Usłyszał od autorytetu, że jest diamentem, który trzeba oszlifować. Dzięki tym słowom nabrał pewności i po raz pierwszy przyznał się sam przed sobą, że chce być architektem. Robert wspomina, że był najczęściej skreślanym studentem. Z przedmiotów projektowych miał bardzo dobre stopnie, do pozostałych się nie przykładał. Nie zdobywał w terminach zaliczeń i nie składał na czas indeksu. Dziekan jednak odwieszał go, podobno tłumacząc innym, że w przypadku Koniecznego nie ma wyjścia. Każdy projekt Roberta okazywał się najlepszy na roku. A kiedy pojawiły się wizjonerskie idee, o których pisały pisma architektoniczne w całej Europie, uczelnia uznała, że nie ma sensu wtłaczanie go w programowe ramy.
Małgorzata Drozdowska
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Kilka dni temu papież Franciszek zaaprobował dekret o heroiczności cnót hiszpańskiego architekta Ant ...
Znamy wyniki głosowania internautów w ramach siedemnastej edycji Plebiscytu Polska Architektura XXL. ...
Na chwilę przed wielkanocnymi podróżami świątecznymi prezentujemy kolejne dwa budynki dworcowe, któr ...
Fragment wywiadu Marzeny Mróz...
Architektura nowoczesna to cyk...
Chciałbym przeciwstawić tutaj...
Strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz