Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera


Ze słońcem w kapeluszu

 

Czas czytania: ~ 9 min


Jak architektura może czerpać z energii słonecznej nie tylko dla oszczędności, ale i estetyki? Jakie wyzwania stoją przed architektami przyszłości i dlaczego wciąż stawiamy budynki według schematów sprzed dekad? Dowiedz się, jak można zintegrować panele fotowoltaiczne z designem budynków, czyniąc je funkcjonalnymi i pięknymi. Piotr Kuczia, ekspert w dziedzinie architektury solarnej, opowiada o swojej drodze od rysunków odręcznych na Politechnice Śląskiej po innowacyjne projekty realizowane na całym świecie.

 

Piotr Kuczia

Z  architektem Piotrem Kuczią rozmawiała redaktor naczelna GSA Magdalena Wałek.

 

Magdalena Wałek: Chciałam z Tobą porozmawiać o całokształcie Twojej pracy i o ścieżce zawodowej: od architekta do specjalisty w zakresie zrównoważonej i energooszczędnej architektury. Muszę zatem zacząć od początku: studiowałeś na Politechnice Śląskiej i tam też robiłeś doktorat. Patrząc z perspektywy czasu było to dobre miejsce do nauki?

 

Piotr Kuczia: Muszę przyznać, że po uczelni byłem dobrze przygotowany do pracy zawodowej. Ogromnym atutem był rysunek odręczny, zwłaszcza w Niemczech, gdzie poziom reprezentowany przez absolwentów tamtejszych szkół jest w tym zakresie zdecydowanie niższy. To wspaniałe narzędzie komunikacyjne, które nadal ułatwia mi pracę. Uważam, że to przygotowanie ogólne było bardzo wartościowe, choć brakowało trochę praktycznego podejścia, które jest silnie obecne na uczelniach niemieckich. W Niemczech uczą wielu umiejętności, które pozwalają studentom szybciej przystosować się do pracy w biurze projektowym. Może to się zmieniło od mojego czasu, ale w zakresie rysunku wciąż czerpię korzyści z tego, czego nauczyłem się na Politechnice Śląskiej. Do dziś mam profity z tego, jak mnie wykształcono. Racjonalne, analityczne podejście oraz ignorancja w niektórych obszarach pomogła mi myśleć niestandardowo i rozwiązywać problemy w unikalny sposób. Do dzisiaj wolę najpierw coś źle zaprojektować, a potem dyskutować o poprawkach niż zaczynać od tych wszystkich ograniczeń, których mamy teraz miliony. Jest jeszcze kwestia samej Śląskiej Szkoły Architektury, nie wiem na ile dzisiaj jest to temat aktualny. Myślę jednak, że nasza Politechnika nauczyła nas przede wszystkim bardzo analityczno-racjonalnego podejścia, a potem dopiero formy. Na tym polega Śląska Szkoła Architektury według mnie. Racjonalne podejście, które prowadzi do całościowego rozwiązania. Ciągnie się to za mną przez całą moją drogę.

 

MW: Twój doktorat nosił tytuł „Tendencje rozwojowe architektury solarnej na przykładzie realizacji w Niemczech” i to nie była pierwsza praca w której zająłeś się architekturą solarną. Również Twoja praca dyplomowa dotyczyła domów solarnych. Pamiętasz jeszcze ten projekt?

 

PK: Ta tematyka zafascynowało mnie już wtedy. Praca dyplomowa była też pierwszym krokiem w kierunku doktoratu, który pomógł mi uporządkować i rozwijać moje zainteresowania. W zasadzie doktorat był kończony równolegle do realizacji domku ekologicznego nad jeziorem w Łące. To jest do dzisiaj mój drugi dom, kiedy jestem w Polsce to w nim mieszkam. Do napisania doktoratu namówił mnie Pan Profesor Lisik. Praca nad rozprawą była o tyle ważna, że pozwoliła mi uporządkować moje własne przemyślenia. Przy czym wiele z tych budynków opisanych w doktoracie nie funkcjonuje poprawnie. Czasami miałem okazję poznać i porozmawiać o tym z ich architektami, a zdarzało się też, że mogłem pobyć w danym budynku. Niektóre z nich są katastrofą, bo teoria całkowicie rozminęła się w nich z praktyką. Wtedy, zafascynowany tymi tematami, nie wiedziałem o tym. Teraz mam więcej wiedzy. Mimo tego spełniały one ten warunek, który sobie na początku postawiłem, czyli w sposób świadomy starały się w projekcie wykorzystywać słońce, od samego początku, od samej koncepcji.

Dom w Łące proj. Piotr Kuczia

MW: Czy możesz podać przykłady swoich projektów, które najlepiej ilustrują Twoje podejście do solarnej architektury?

 

PK: Jednym z takich projektów jest mój własny dom w Łące, o którym już wspominałem. Jest to dom o charakterze edukacyjnym, wykorzystujący szereg rozwiązań solarnych. Ten dom był dla mnie poligonem doświadczalnym, gdzie testowałem różne podejścia. Szczególną uwagę poświęciłem np. wykorzystaniu wspomaganego słońcem efektu kominowego do naturalnej wentylacji wnętrza. Codzienna praktyka potwierdziła efektywność tego rozwiązania.

 

MW: Zdobyłeś ponad 70 nagród w prestiżowych międzynarodowych konkursach, takich jak German Design Award, A'Design Award, Iconic Award, Architecture Masterprize, New York Design Awards, European Product Design Awards, Muse Design Awards oraz Green Good Design. Można by jeszcze wymieniać wiele innych. Wydaje się, że tam, gdzie zgłaszasz swój projekt, odnosisz sukces. Ale za tymi wszystkimi nagrodami stoi ciężka praca. Czy możesz opowiedzieć o projekcie, który szczególnie utkwił Ci w pamięci ze względu na wyzwania lub innowacje, które przynió?

 

PK: Jednym z takich projektów jest centrum sądowe w Düsseldorfie, zwycięski projekt konkursowy robiony dla pracowni agn we współpracy z koleżanką. Pracowaliśmy nad nim we współpracy z fizykami budowli - to były początki pracy interdyscyplinarnej. Było to wyzwanie, ale udało nam się stworzyć coś naprawdę nowatorskiego. Innowacyjną koncepcją energetyczną z ziemnymi kanałami wentylacyjnymi i systemem odzysku energii z materiałów zmieniających stan skupienia pobiliśmy wtedy wiele renomowanych niemieckich biur. Fakt, że rzut budynku przypominał paragraf na pewno był dodatkowym atutem projektu.

Choć najważniejszym projektem dla mnie jest chyba „dom-robaczek” w Zabłociu – skalą jest przeciwieństwem gmachu w Düsseldorfie. Niewielki, skromny domek jednorodzinny, który był dla mnie prawdziwą projektową szkołą życia. To projekt, któremu poświeciłem najwięcej czasu i serca. Nie ma w nim nic spektakularnego, jest jednak wynikiem bardzo świadomego i długotrwałego procesu projektowego w dialogu ze wspaniałym, wymagającym inwestorem.

Dom robak w Zabłociu proj, Piotr Kuczia

MW: Jakie trendy i technologie uważasz za najbardziej obiecujące w kontekście przyszłości architektury? Czy dalej jest to energia solarna?

 

PK: Świadome wykorzystanie promieni słońca w architekturze ma ogromny potencjał. Funkcjonalna i estetyczna integracja ogniw fotowoltaicznych, pasywne wykorzystanie energii słonecznej do ogrzewania i przewietrzania budynków otwierają ciekawe możliwości. Również technologie związane z magazynowaniem energii, inteligentnymi systemami zarządzania budynkami i materiałami przyjaznymi dla środowiska są kluczowe dla przyszłości architektury. Niedawno zaproszony zostałem do wygłoszenia wykładu dla członków American Institute of Architecture w Tokio, gdzie przedstawiałem wyniki mojego liczącego już kilkanaście lat doktoratu. Po przyjeździe i zobaczeniu tamtejszych budynków poczułem się trochę przytłoczony – byłem w otoczeniu światowej architektury i wybitnych architektów. Miałem wrażenie, że jestem tam tylko małym, nieznaczącym elementem. Z ogromną tremą poszedłem na wykład i zacząłem prezentować swoje struktury solarne z doktoratu. 12 archetypów. Już w trakcie wykładu zauważyłem, że słuchacze wykazują duże zainteresowanie i reagują pozytywnie na moją prezentację. Otrzymałem wiele pochwał i komentarzy, które potwierdziły, że wyniki moich badań są nadal aktualne i wartościowe. To doświadczenie podtrzymało mnie w przekonaniu, że solarne archetypy, które kiedyś opracowałem, są uniwersalne i ponadczasowe. Zaczynając nowy projekt zawsze do nich wracam.

 

MW: Mówiłeś o różnicach w podejściu do architektury w różnych krajach. Jakie jest Twoje zdanie na temat przyszłości architektury?

 

PK: Uważam, że przyszłość architektury będzie kształtowana przez kraje azjatyckie, które mają świeże podejście do projektowania. W Europie, zwłaszcza w Niemczech, przepisy są bardzo restrykcyjne, ograniczając kreatywność. Sporo podróżowałem ostatnio po Azji. Na przykład w Wietnamie czy Korei Południowej, pojawia się wiele innowacyjnych rozwiązań, które mogą być inspirujące dla reszty świata. Także w Polsce widzę potencjał do wprowadzenia nowych rozwiązań, choć brakuje chyba czasem odwagi, żeby wyjść poza utarte schematy. Mam nadzieję, że młodsze pokolenie architektów będzie bardziej otwarte na eksperymentowanie i wprowadzanie innowacji.

 

Solar House

MW: Wprowadzanie wszystkich rozwiązań, o których mówimy, zaczyna się właściwie od edukacji na ich temat. Chciałabym w związku z tym jeszcze pociągnąć wątek edukacyjny, ale trochę w innym kontekście. Jako inicjator i kurator, czy mógłbyś opowiedzieć coś o inicjatywie Design Educates Awards? Skąd wziął się pomysł i jak to się zaczęło?

 

PK: Design Educates Awards został stworzony z myślą o promowania projektów, które w różny sposób edukują i komunikują ważne treści dla rozwoju architektury. Wspólnie z Damianem i Rafałem Przybyłą, założycielami fundacji LAKA (nazwa wywodzi się od miejscowości Łąka), zorganizowaliśmy ten konkurs przed sześcioma laty. Jego celem jest wyróżnienie projektów, które mają w sobie „wartości dodane”. Chcemy, żeby zgłoszone projekty nie tylko były estetyczne, ale również miały wartość edukacyjną, pokazując jak można w innowacyjny sposób podejść do projektowania budynków. Nie ma budynku, który czegoś nie komunikuje. Każdy budynek niesie w sobie przekaz o tym w jakich warunkach powstał. Te świetne i te złe budynki mówią bardzo wiele. Chcemy w tym konkursie pokazać, że nie tylko duże prestiżowe budynki zasługują na uwagę, ale nawet maleńkim obiektem można przekazać tak wiele. Do udziału w jury udało nam się pozyskać uznanych architektów, takich jak Toyo Ito czy Benedetta Tagliabue. Taki panel sędziowski podnosi prestiż konkursu i przyciąga świetne projekty z całego świata. 19 września w Campusie SOLARLUX w Melle w Niemczech odbędzie się gala wręczenia nagród. To coroczne, wspaniałe wydarzenie z fantastycznymi, międzynarodowymi gośćmi.

 

MW: Dziękuję za rozmowę. Twoja ścieżka kariery i podejście do architektury solarnej są  bardzo inspirujące. Mam nadzieję, że Twoje idee będą coraz szerzej wykorzystywane.

 

Rozmawiała: Magdalena Wałek 


Podepnij swój artykuł

Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

tagi

Biała willa na Woli Justowskiej w Krakowie
Biała willa na Woli Justowskiej w Krakowie

Zlokalizowana w prestiżowej dzielnicy Krakowa – na Woli Justowskiej – willa o powierzchni użytkowej ...

Nowoczesna willa w duchu modernizmu lat 30
Nowoczesna willa w duchu modernizmu lat 30

Zlokalizowany w podwarszawskiej okolicy dom to przykład współczesnej architektury, która sięga po ję ...

Nowa wersja Łodzi Kaliskiej już wkrótce
Nowa wersja Łodzi Kaliskiej już wkrótce

Jeszcze w tym roku rozpocznie działanie nowy dworzec Łódź Kaliska, zbudowany w miejscu rozebranego b ...

KOMENTARZE
Komentarze
Brak komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz

Opinie
ZOBACZ TAKŻE

PRACA:
Zatrudnię
  • Zatrudnię

Nie przegap okazji!!!

zapisz się do naszego newslettera