Sałatka zamiast puzzli - wywiad z Grzegorzem Buczkiem
Data dodania: 14.11.2013 Czas czytania: ~ 3 min
Państwa głos został zapisany. Głosować można raz na 24 godzinny na jeden obiekt z wybranej kategorii.
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera
Data dodania: 14.11.2013 Czas czytania: ~ 3 min
wywiad
Racjonalne planowanie musi być związane z mechanizmem ekonomicznym, a brak tego związku jest prawdziwą przyczyną marności naszej urbanistyki. Dzisiejsze plany powinny raczej wyglądać jak włoska sałatka niż jak puzzle - mówi Grzegorz Buczek - wiceprezes Towarzystwa Urbanistów Polskich i wykładowca WA Politechniki Warszawskiej .
K.A. Zacznijmy może naszą rozmowę od 1989 roku. Przed przełomem nie było własności prywatnej i była wiara, że mocna, modernistyczna teoria przyniesie nowy, wspaniały świat. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
G.B. Na początek - anegdota. W drugiej połowie lat 70. pracowałem w ówczesnym Instytucie Kształtowania Przestrzennego i przyjechała do nas wycieczka planistów z Holandii. Opowiedzieliśmy im obszernie o zasadach naszego systemu planowania przestrzennego i wysłaliśmy w Polskę. Przyjechali po tygodniu jacyś tacy smutni i zmieszani. Po czym z trudem wydusili z siebie pytanie „...dlaczego to nie działa ?” Ja wtedy też już zacząłem podejrzewać, że „to” nie działa... W warunkach centralizacji planowania zawodziła koordynacja i nie było sposobu na prawdziwe sondowanie potrzeb. Choć trzeba przyznać, że pewne elementy tamtego systemu, np. normatyw urbanistyczny, można oceniać pozytywnie. Mieszkaniówka planowana była wtedy w oparciu o wskaźnik ilość usług przypadających na określoną liczbę mieszkańców. Dawało to wysoką jakość przestrzeni z której korzystamy często do dzisiaj. Głównym problemem modernistycznej urbanistyki było strefowanie i nadmiernie optymistyczne prognozy demograficzne oraz gospodarcze. Przez to miasta były rozrzucone pomiędzy centrum, mieszkaniem, rekreacją i terenami przemysłowymi. Przestrzeń planowana była z dużym, nadmiernym rozmachem, nie liczono się ze stratami energii w sieciach przesyłowych oraz komunikacji. Zmuszano ludzi do pokonywania wielkich przestrzeni. Takim miastem, które się przez to rozprysło jest na przykład Radom. To podejście jest całkowicie sprzeczne z dzisiejszymi pomysłami na urbanistykę - wzorcem jest teraz miasto „kompaktowe” - zwarte.
K.A. Wydawało się, że kiedy pojawi się wolny rynek i własność prywatna, to pojawią się mechanizmy samoregulacji, które uleczą niedobory modernistycznej urbanistyki. Tak się jednak nie stało. Dlaczego mamy taki problem z jakością przestrzeni wokół ?
G.B. To jest problem szerszy niż tylko urbanistyka. Wszyscy wierzyliśmy po 1989 roku w to, że rynek wszystko wyreguluje, ale okazało się to mrzonką. Dochodzimy dzisiaj do wiedzy, którą dawno wyraził już guru liberałów Milton Friedman , że planowanie przestrzenne jest potrzebne i że nie wchodzi ono w zakres działania mechanizmów wolnego rynku. Planowanie zmniejsza ryzyko inwestycyjne oraz podnosi poziom życia i atrakcyjność inwestycyjną. Ma więc swoje konsekwencje ekonomiczne i samo musi tym regułom podlegać. Do tej wiedzy doszliśmy jednak dopiero po latach. Podstawowym regulatorem musi być prawo wymuszające działania zgodne z interesem społecznym. Wykonawcą tego prawa jest samorząd i to jest, oprócz prawa oczywiście, słaby punkt urbanistyki.
K.A. Jakie są główne różnice pomiędzy planowaniem kiedyś, a dzisiaj?
G.B. Urbanistyka PRL polegała na planowaniu „rozwoju”, a dzisiejsza raczej polega na planowaniu przekształceń. Przestrzeń, którą w miastach otrzymaliśmy w spadku po PRL jest olbrzymia. Być może przy obecnych przyrostach gospodarczych oraz niskiej „dynamice” demograficznej jest jej nawet zbyt dużo. Problem w tym czy nowe, powstające dzisiaj substancje mieszkaniowe zapewnią podobne standardy jak te gwarantowane niegdyś przez normatyw urbanistyczny. Choć trzeba przyznać, że sposób myślenia o przestrzeni powoli się zmienia i ludzie zaczynają dostrzegać jej wartość dla budowania jakości życia.
Dalsza część wywiadu w najnowszym numerze e-kwartalnika Krytyka Architektury
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
„Odważna bryła, w której próżno szukać wyłącznie prostych kątów i klasycznych rozwiązań” – tak o inw ...
Hasłem czwartej edycji konferencji Architektura o niskim śladzie węglowym był Low tech - high tech. ...
Hasłem przewodnim drugiej edycji naszej konferencji Medycyna w architekturze będzie projektowanie pr ...
Album fotograficzny "Pattern o...
Pragnąc wesprzeć mieszkańców r...
Zawód Architekt nieustannie ci...
Sanatoria, niegdyś symbol zdro...
ZOBACZ WSZYSTKIEStrona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia realizacji usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce...
Komentarze
Zaloguj się, aby dodać komentarz