Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera


Nowa era polskich sanatoriów?

 

Czas czytania: ~ 8 min


Sanatoria, niegdyś symbol zdrowego życia i miejsca, gdzie Polacy szukali ukojenia od chorób, dziś ponownie zyskują na popularności. W Polsce, szczególnie w malowniczych miejscowościach uzdrowiskowych, ich historyczne budynki zaczynają przechodzić gruntowne modernizacje. Inwestorzy prywatni widzą w nich potencjał. Ale czy ich cele komercyjne dają się połączyć ze społecznymi ?

 

Modernizacje polskich sanatoriów

Modernizacja sanatoriów to temat pełen emocji. Z jednej strony mamy projekty, które starają się zachować duszę tych miejsc, delikatnie odświeżając ich wygląd i funkcje. Z drugiej – śmiałe, kontrowersyjne zmiany, które nie wszystkim się podobają. Czy nowe zawsze znaczy lepsze? A może warto ocalić to, co stare, choć w nowej odsłonie? W naszym materiale analitycznym przyjrzymy się różnym podejściom do modernizacji sanatoriów, zastanowimy się także, co te zmiany mówią o społecznych nastrojach.

 

Kontekst historyczny i społeczny sanatoriów w Polsce

Sanatoria w Polsce mają długą i bogatą historię. Ich złoty wiek przypada na XIX i początek XX wieku, kiedy to miejsca takie jak Krynica-Zdrój, Ciechocinek czy Rabka stały się oazami zdrowia dla tych, którzy zmagali się z chorobami płuc i innymi dolegliwościami.

 

Były to czasy, kiedy wizyta w sanatorium była niemal rytuałem – symbolem dbania o zdrowie, a jednocześnie luksusem dostępnym dla wybranych. Wówczas sanatoria nie tylko leczyły, ale i kształtowały społeczne zwyczaje – były miejscem, gdzie spotykała się elita, gdzie zawierano znajomości i relacje towarzyskie.

 

Po I wojnie światowej w Polsce nastąpił intensywny rozwój sanatoriów i obiektów wypoczynkowych, głównie w górskich i nadmorskich miejscowościach takich jak Krynica, Zakopane, Truskawiec, Jurata czy Jastarnia. Modernistyczna architektura sanatoriów, inspirowana nowoczesnością i techniką, charakteryzowała się prostymi formami, dużymi przeszklonymi powierzchniami i funkcjonalnym układem przestrzeni, przypominającymi "maszyny do wypoczywania". Sanatoria stały się popularne wśród przedstawicieli elit przedwojennej Polski, oferując nowoczesne warunki leczenia i wypoczynku, co odzwierciedlało zmiany społeczne i polityczne tego okresu.

 

„Paradoksem jest, że budynki modernistyczne, które miały być w założeniu architekturą prostą z betonu, cegły i szkła, w latach 30. są często ozdabiane alabastrem i drogimi materiałami. Modernizm stał się snobistyczną modą, czymś elitarnym” – uważa wypowiadający się w filmie  Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki pt. „Architektura kurortów | Rzeczpospolita modernistyczna. Odc. 10” historyk sztuki dr Michał Wiśniewski.

 

Przez lata sanatoria odgrywały ważną rolę w życiu wielu Polaków. Jednak po wojnie, a zwłaszcza w czasach PRL-u, ich funkcja nieco się zmieniła. Stały się bardziej masowe, dostępne dla szerszego grona osób, ale też – niestety – często podupadały, tracąc swój dawny blask. Mimo to, wciąż były symbolem zdrowotnej troski państwa o obywateli, choć już w mniej ekskluzywnej formie.

 

Jak podkreśla Hanna Faryna-Paszkiewicz: „Ale i budowa nowoczesnych sanatoriów nobilitowała poszczególne małe miasta i osady – Krynicę, Muszynę, Żegiestów, Szczawnicę. Co ważne, znakomita większość powstałych w dwudziestoleciu sanatoriów funkcjonuje do dziś, pełniąc swą pierwotną funkcję, ale i zyskując nowe znaczenie: są zabytkami wysokiej klasy architektury utylitarnej tamtego czasu. Żegiestowski Wiktor autorstwa Jana Biegańskiego i Zbigniewa Wardzały, otwocka realizacja Egdara Norwertha czy sanatorium w Bystrej Tadeusza Nowakowskiego weszły do historii polskiej architektury”.

 

Dziś, gdy prywatni inwestorzy ponownie odkrywają potencjał tych miejsc, a ludzie coraz częściej szukają ucieczki od zgiełku i stresu codziennego życia, sanatoria mogą znów odgrywać ważną rolę w naszym społeczeństwie. Powrót do sanatoriów to nie tylko kwestia zdrowia fizycznego, ale i potrzeby mentalnej ucieczki do miejsc, które oferują spokój, relaks i kontakt z naturą. Warto więc przyjrzeć się, jak te zmiany historyczne i społeczne wpłynęły na to, czym są i czym mogą stać się sanatoria w przyszłości. Szczególnie, że dostrzegalna jest od jakiegoś czasu tendencja do modernizację tych obiektów. Przebiegają one jednak w różny sposób.

modernizacja polskich sanatoriów

Zachowawcze podejście do modernizacji

Przykład Starej Pijalni Wód w Uzdrowisku Goczałkowice-Zdrój doskonale ilustruje zachowawcze podejście do modernizacji obiektów sanatoryjnych. Pijalnia, wzniesiona w 1862 roku, przeszła gruntowną renowację, której celem było przywrócenie jej dawnego blasku i zachowanie oryginalnego charakteru. Prace koncentrowały się na odtworzeniu historycznych detali i kolorystyki, a także na przywróceniu pijalni jej pierwotnej funkcji. Dzięki temu obiekt, wpisujący się w XIX-wieczną architekturę uzdrowiskową, zyskał nowe życie, pozostając wiernym swoim korzeniom. Obiekt zdobył tytuł Modernizacja Roku w kategorii "małe jest piękne” w edycji XXVII 2022. Za prace renowacyjne w pawilonie odpowiadała pracownia Archma Magdaleny Krause-Świerczyńskiej z  Mikołowa.

 

Wszystko ma swoją cenę

Równie ostrożnym podejściem do modernizacji obiektów sanatoryjnych mogłaby się wydawać propozycja Grupy Arche, która weszła w posiadanie sanatorium Metalowiec w Złockiem koło Muszyny. Projekt zakłada zachowanie oryginalnych cech architektonicznych, takich jak duże przeszklenia i proste, geometryczne formy oraz jasna kolorystyka. Dla fanów architektury modernistycznej lat 60-tych to duża ulga. Wszystko jednak ma swoją cenę. Arche Metalowiec Muszyna, bo tak ma się nazywać obiekt, to przykład modernizacji, która idzie w parze ze zmianą funkcji. Choć historyczny budynek zostanie uratowany i odnowiony z poszanowaniem modernistycznej architektury, jego przeznaczenie zmienia się radykalnie – stanie się nowoczesnym hotelem i produktem inwestycyjnym. Pokoje będą miały prywatnych właścicieli, a zyski z wynajmu generowane przez cały obiekt będą rozdzielane bez konieczności zajmowania się jego codziennym funkcjonowaniem. Obiekt zaoferuje m.in. baseny, spa, sale konferencyjne, restauracje, a także zachowane oryginalne detale, takie jak meble, parkiety i mozaika. Z jednej strony, ten projekt pozwala na ocalenie budynku, a z drugiej – rodzi pytania o to, czy takie podejście nie zmienia nieodwracalnie pierwotnego sensu powstania tego obiektu. Podobny los ma spotkać także dawne niedokończone sanatorium milicyjne z lat 80-tych w Nałęczowie, wykupione przez tego samego inwestora.

 

Burzliwa debata o zdrowie architektury

Najbardziej burzliwą dyskusję wywołała jednak propozycja rozbudowy jednej z najbardziej kultowych dzielnic uzdrowiskowych w Polsce. Dzielnica Leczniczo-Rehabilitacyjna Ustroń-Zawodzie, rozciąga się na 200 hektarach i jest jednym z najważniejszych założeń sanatoryjnych w Europie powstałych na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Kompleks, zaprojektowany w Pracowni Projektów Budownictwa Ogólnego w Katowicach przez Henryka Buszko, Aleksandra Frantę i Tadeusza Szewczyka, wyróżnia się niezwykłą architekturą – zwłaszcza charakterystycznymi domami rehabilitacyjnymi w kształcie piramid, które miały harmonijnie wpisywać się w górski krajobraz. Propozycja modernizacji tego wyjątkowego kompleksu budzi wiele kontrowersji.

 

Dzielnica Leczniczo-Rehabilitacyjna Ustroń-Zawodzie, ma zostać rozbudowana przez biura Franta Group i KWK Promes Roberta Koniecznego. Nowa inwestycja planuje wprowadzenie nowoczesnych budynków i rewitalizację istniejących obiektów, co budzi mieszane uczucia. Chociaż projektanci zapewniają, że nowa koncepcja uzupełnia istniejące założenie, nie ma pewności co do tego w jakim kierunki rozwinie się dzielnica. Z jednej strony, modernizacja może tchnąć nowe życie w uzdrowisko, z drugiej, istnieje obawa, że oryginalna koncepcja architektoniczna zostanie zdominowana przez komercyjne zmiany, które zniszczą wyjątkowy charakter tego miejsca.

 

Dzielnica została niedawno wpisana do rejestru zabytków po numerem A/1257/23. Wpis do rejestru był zainicjowany przez Instytut Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej. Decyzja ta podkreśla wyjątkową wartość architektoniczną kompleksu i dodaje dodatkowy kontekst do planowanych modernizacji. Wpis do rejestru zabytków oznacza, że wszelkie prace muszą być realizowane z dużą ostrożnością, aby zachować integralność i unikalny charakter tego historycznego założenia. W 2017 roku powstał nawet dokument Uzdrowisko. Architektura Zawodzia” w reżyserii Ewy Trzcionki, który zwraca uwagę na wyjątkowość tego kompleksu i wyzwania związane z jego modernizacją.

 

Sanatoria na rozdrożu: renesans czy zmierzch dotychczasowej, społecznej formuły?

Obserwując współczesne modernizacje sanatoriów, widać wyraźne zderzenie dwóch wizji: zachowawczej i komercyjnej. Z jednej strony mamy próby ocalenia historycznej architektury, co może sugerować, że sanatoria nadal mają miejsce we współczesnym krajobrazie zdrowotnym. Z drugiej strony, pojawiają się projekty, które przekształcają te obiekty w luksusowe hotele, co rodzi pytanie: czy otwarte dla szerokiego spektrum kuracjuszy sanatoria wrócą do łask, czy też zostaną ostatecznie zastąpione w enklawy luksusu dostępne tylko dla nielicznych ? Przyszłość tych miejsc zależy od tego, czy zachowany zostanie balans między dziedzictwem a współczesnymi potrzebami.

 

Tekst przygotowała: Magdalena Wałek

 

Magdalena Wałekdoktor architektury związana z Wydziałem Architektury Politechniki Śląskiej. Specjalizuje się w wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi cyfrowych w ochronie dziedzictwa kulturowego i zabytków. Redaktor naczelna portali Grupy Sztuka Architektury.

Magdalena Wałek

Podepnij swój artykuł

Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

tagi

Poprzemysłowe zabytki odzyskają blask
Poprzemysłowe zabytki odzyskają blask

Trzy obiekty w Bytomiu, jeden w Świętochłowicach i jeden w Raciborzu. Tak rozdysponowane zostanie 14 ...

Nowoczesne laboratoria w zabytkowej kamienicy w Poznaniu
Nowoczesne laboratoria w zabytkowej kamienicy w Poznaniu

W centrum Poznania, przy ulicy Wieniawskiego 21/23, powstał wyjątkowy projekt adaptacji zabytkowej k ...

Konferencja Architektura o niskim śladzie węglowym IV edycja
Konferencja Architektura o niskim śladzie węglowym IV edycja

Tegorocznym hasłem naszej cyklicznej konferencji będzie Low tech - high tech. W jej ramach będziemy ...

KOMENTARZE
Komentarze
Brak komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz

Opinie
ZOBACZ TAKŻE

PRACA:
Zatrudnię
  • Zatrudnię

Nie przegap okazji!!!

zapisz się do naszego newslettera